kryształ |
Wysłany: Sob 19:25, 28 Sty 2006 Temat postu: kulig... |
|
Dnia dzisiejszego mniało mniejsce nietypowe zdarzenie (ale wstęp).
Poprostu "młodzi gniewni" chcieli przypomnieć sobie stare dobre czaszy i wzieli sanki (niektórzy deski) i jazzzda! Popierdaliśmy na sankach lub gruszkach groszek musiał jechać do chrzanowa ale JA, Mateq, Posek, Franek i Daro (kolejność przypadkowa:P) posówaliśmy dalej.... Posek by sobie noge złamał ale najciekawsze było to.... kto pierwszy zaryje w checkpoint ... niestety nikt nie zarył w pierwszy ale jak wszyscy się rozeszli to DARO, który bardzo chciał zjechać jeszcze raz (ostatni raz...) przeleciał nad checkpointem (na dole góry) a w międzyczasie były wyścigi 4 sań..... 2 sań.... no i kulig... a jak ja przyszedłem to akurat miało mniejsce "morderstwo"... ..... zabili Poskowi jego ulubione saneczki <lol2> musieliśmy wziąść drugie i prostować <lol2> ale fajnie było... chłopaki kiedy powtarzamy... i kiedy wkońcu gramy w noge!!! |
|